niedziela, 10 listopada 2013

Weekendowo relaksowo






Pisałem w ostatnim wpisie, że muszę uważać z kilometrami i tak też zrobiłem. Przez dwa dni zrobiłem tylko 21 km. Ktoś powie, że dużo.Inny zaś stwierdzi, że jak się ma takie cele jak ja to ograniczanie się do 100 km tygodniowo to przesada! Powiem tak: zgodziłbym się z obiema teoriami. Biegam 100-120 km tygodniowo, ale w tym jest mało "biegania"! I tak dla przykładu w tym weekendowym bieganiu 21 km zrobiłem dwie trudne jednostki treningowe. Wczoraj były to odcinki 400 m w tempie lepszym niż rekord na 10 km, a dziś robiłem siłę biegową i pracowałem nad techniką biegu w postaci skipów, stromych podbiegów oraz wieloskoków. Idąc za tą myślą, że 100-120 km to mało-tak jeśli moje treningi polegałyby na nabijaniu kolejnych kilometrów. Jest to dużo gdy w całym tygodniu każdy dzień jest podporządkowany odpowiednim jednostkom treningowym. Poza tym nie ma złotego środka na sukces-jeden może biegać 200 km tygodniowo, a drugi 100 km i będzie odnosił większe sukcesy niż ten pierwszy! Dlatego zwracam uwagę, na obserwowanie swojego organizmu jak się zachowuje po danym treningu! Trzeba umiejętnie żonglować sposobami treningowymi, często zmieniać dystanse, kolejność treningów, żeby organizm za szybko się nie przyzwyczaił bo wtedy nie będziemy czynić postępu.

Jutro rozpoczynam kolejny tydzień biegowy z myślą, że nie będzie on łatwiejszy od poprzedniego, ale ja będę starał się być lepszy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz