piątek, 27 grudnia 2013

Nigdy nie narzekaj, że masz pod górkę...

Dziś będzie trochę patetycznie i romantycznie. Wielokrotnie zdarza się nam mówić, że ktoś ma łatwiej, ma prostszą drogę czy, że zwyczajnie ma więcej szczęścia. Sam tak się nie raz wypowiadałem, do czasu...Pewnego dnia usłyszałem kilka zdań, które mogą być mantrą dla każdego z nas-"Skoncentruj się na sobie i na tym co robisz w danym momencie. Nie czekaj na to co ludzie powiedzą. 'Walcz' o to co kochasz i pragniesz bo nic nie jest podane na tacy. Żyj tak byś mógł codziennie rano spojrzeć w lustro i powiedzieć'Idę wlasciwą droga i już nic mnie nie zatrzyma w drodze na sam szczyt''. Siłę tych słów przełożyć można na życie biegacza-'on jest szybszy, lżejszy, ma talent, predyspozycje, on wygrywa'. Można tak wilczać bez końca. Jednak to wszystko nie wzięło się
znikąd. Większość jest efektem ciężkiej i mozolnej pracy. W tym momencie nasuwa się każdemu pytanie-ile muszę pracować i jak, żeby osiągnąć sukces! Odpowiedź na to pytanie jest sprawą indywidualną, a skwitować je można następująco-'Trenuj tak ciężko jak wysok jest postwiony cel, który chcesz osiągnąć. Gdy będziesz już na szczycie przez Twóją głowę przejdzie myśli-czas podnieść poprzeczkę.'Tylko progres stanowi podstawę rozwoju, a jego granice wyznaczamy sobie sami. Tak jest w bieganiu najpierw kilometr, później 5 km. Następnym etapem jest cudowna granica 10 km, po czym następuje etap półmaratonu, który jest wstępem do zostania maratończykiem. Czy to koniec drogi?Dla niektórych pewnie tak! Mnie jednak zawsze ciekawi co jest dalej....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz