czwartek, 25 kwietnia 2013

Bieg do góry

Wczoraj był ciężki dzień -na siłowni pracowałem nad silnym korpusem-jest to bardzo ważne dla długodystansowca przekonałem się o tym na debiucie maratońskim!Po sile wieczorem były podbiegi-Boże jak mi było wczoraj ciężko, czułem się słabo, zawroty głowy, ale wytrwałem i dostałem za to zastrzyk endorfin, które i tak roztrwonił  mecz Realu:/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz