Miałem sen, ale nie był to piękny sen. Był to koszmar, który może zdarzyć się w realnym świecie. Nie pisałbym Wam o tym gdyby nie był to biegowy koszmar...
'Biegnę w zawodach, gdzieś w wysokich górach, za mną już sporo kilometrów, jestem w czołówce stawki, a tu nagle nie mogę biec, zaczyna się wewnętrzna walka-biec dalej czy zejść. Ostatecznie schodzę z trasy. Uważam to za porażkę.'-i wtedy się obudziłem! Na szczęście to był tylko przykry sen. Jednak sytuacja jest bardzo realna i istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że może kiedyś się wydarzyć. Pewnie w najmniej oczekiwanym momencie.
Cały ten sen zmusił mnie do refleksji. Czy w rzeczywistości zszedłbym z trasy? Myślałem o tym bardzo długo i powiem Wam szczerze-nie zszedłbym, jedynie tylko w sytuacji gdyby, doznał kontuzji, która uniemożliwiłaby mi kontynuowanie wyścigu. Kryzysy psychiczne i fizyczne są po to by je pokonywać, po każdym takim stajemy się silniejszy bo przekraczamy nową granicę! Od dziecka byłem 'fighterem' nie ważne czy uprawiałem karate, czy grałem w piłkę nożną zawsze walczyłem do końca. Mam świadomość, że kryzysy są i będą, ale gdy staję na starcie nie myślę, że będę musiał z nimi walczyć. Oczyszczam głowę i ruszam, zajmę się nimi gdy mnie 'dopadną'. Nie można martwić się na przód! 'Czysty' umysł przed startem bywa ważniejszy niż godziny treningu fizycznego!
Czy mam złoty środek na kryzysy? Nie ma takowego, przynajmniej mi się tak wydaję! Ja osobiście staram się już podczas treningów, gdy w głowie rodzi się myśl-'zatrzymaj się, przecież to tylko trening, odpocznij' biegnę dalej bo po chwili czuję się mocniejszy. Gdybym się zatrzymał w tym momencie nic by się nie stało, ale moja 'głowa' zapamięta tę słabość i wykorzysta ją pewnie przeciwko mnie. Takie 'ćwiczenia' i schematy zachowań w trudnych sytuacjach są nieocenione podczas walki-gdy dochodzi zmęczenie, presja wyniku.
Czy tych co schodzą z trasy uważam za słabych? Otóż jest zupełnie odwrotnie! Podziwiam ich za odwagę, której ja bym nie miał. Ci co potrafią podjąć taką decyzja, zwłaszcza podczas najważniejszych zawodów sezonu są dla mnie ludźmi, których należy podziwiać. Bo taka decyzja jest zapewne trudniejsza niż kontynuowanie zawodów czy trudy treningu.
Pamiętajcie! Bieganie ultra to nie tylko trening ciało, to również trening własnej psychiki bo to 'głową' się biegnie i 'głową' się wygrywa!
W mądrej głowie zawsze rodzą się mądre myśli, które zawiodą Cię do wymarzonego celu. Powodzenia!
OdpowiedzUsuń