środa, 14 maja 2014

Dlaczego biegam?




Na pytanie za dane w tytule nie potrafię odpowiedzieć jednoznacznie z perspektywy całego dotychczasowego mojego 'życia biegowego'. Swoją przygodę rozpocząłem bo byłem co by tu nie mówić grubasem czy jak inni mówili pączkiem. Wtedy powiedziałbym, że biegam dlatego bo chcę pozbyć się nadmiaru kilogramów! Gdy osiągnąłem to przeszedłem do etapu biegam, żeby utrzymać taką wagę i sylwetkę jaka mnie zadowalała gdy patrzyłem w lustro. Traktowałem bieganie jako zło konieczne, a wyjścia na trening nie były przyjemnością tylko obowiązkiem-'Zjadłem tyle więc muszę to spalić co zjadłem...' Po tych dwóch etapach rozpoczęła się wstępna faza bycia pasjonatem biegania-postawiłem sobie cel przebiec maraton. Tak się pojawił kolejny powód dlaczego biegałem. Jednak to jeszcze nie było to dlaczego dziś biegam, ale było/jest bardzo ważnym punktem w mojej 'karierze biegacza'. Pokonanie dystansu maratońskiego pokazało mi kim jestem i gdzie mogę dojść dzięki konsekwencji i wytrwałości. Zakochałem się w bieganiu maratonów, atmosferze jaka im towarzyszy-dlatego bardzo żałuje, że w tym sezonie może mi się nie udać wystartować w klasycznym biegu maratońskim:/ Maraton był tylko wstępem do biegania jakie dziś mnie kręci! Długie biegi, bardzo długie pełne pięknych widoków, obcowania z naturą. Biegi w których mam możliwość obcowania sam na sam ze sobą.Nie ma znaczenia czy to lasy, pola czy góry. Dla mnie jest ważna ta chwila, ten magiczny moment bycia sam na sam z samym sobą! Kiedy każdy kolejny krok to wielki zastrzyk pozytywnej energii przekładającej się na radość, którą staram się 'zarażać' innych! Te ostatnie zdania są mocno utopijne i pewnie kiedyś moje bieganie będzie na tym właśnie wyłącznie polegać! Dziś biegam po to, żeby zrealizować swoje dziecięce i młodzieńcze marzenia bycia sportowcem. Dlatego staram się na dać z siebie maksimum podczas treningów, zawodów. Trenuję z pełną świadomością tego, że drogę którą wybrałem jest pełna wyrzeczeń, mozolnej ciężkiej pracy, pokonywania własnych słabości, ale daje mi wiele satysfakcji! Bo nikt już mi nie zabierze chwil gdy mogłem cieszyć się z moimi bliskimi NASZYM wielkim sukcesem podczas MP Lekarzy na 15 km. Tak NASZYM bo gdyby nie ONI pewnie, aż tak daleko bym nie zaszedł! Chcę więcej takich chwil bo wtedy moje wielkie marzenia stają się rzeczywistością w której moja skromna osoba odgrywa jedną z pierwszoplanowych ról!

Rozpocząłem pisząc, że tak naprawdę nie wiem dlaczego biegam dziś. Może gdyby, zabrakło któregoś z tych etapów/motywacji podczas mojej przygody z bieganiem nie biegałbym dziś dalej...Powiem Wam, że to nie ważne dlaczego biegacie czy uprawiacie inny sport! Ważne jest to, że potraficie wyjść poza swoją strefę komfortu i robić rzeczy o których inni boją się nawet pomyśleć! Bądźcie inspiracją dla tych co się boją marzyć!

W niedzielę gdy większość społeczności biegowej będzie skoncentrowanych na CRACOVIA MARATONIE ja będę rywalizował w Bielsku Białej w MP Lekarzy na 10 km. Cele są jasne-walka o życiówkę, która powinna dać dobre miejsce w klasyfikacji! Trzymajcie kciuki!

1 komentarz:

  1. Gratuluję, że masz dla Kogo i dla czego biegać! Bez motywacji - nie ma sukcesu! Z takim zaangażowaniem emocjonalnym nogi niech niosą Cię na szczyty swych marzeń. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń