wtorek, 25 czerwca 2013
Leg Day
Wczoraj, jak co poniedziałek miałem trening siłowy nóg-jednak nie był taki jak poprzednie bo dziś czuje się jakbym wybiegał na Kasprowy Wierch:/ Intensywność, obciążenie i ilość powtórzeń dała mocno w kość moim mięśniom czwórgłowym ud. Wszystko jednak ma swój cel-"ciężki trening, łatwe zwycięstwo"-ta myśl musi mi towarzyszyć w przygotowaniach do maratonów górskich, które jak się domyślam nie będą wybaczać najmniejszych błędów w przygotowaniach i lenistwa. Pierwsza okazja do przekonania się w jakiej formie jestem będzie sobotni bieg alpejski na Żar!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz